Ot druga ods│ona dzia│u z poprzedniego numeru o nazwie MUZYKA. Na wstΩpie powiem ┐e (jak widaµ) wosta│a zmieniona nazwa dzialu na RECENZJE PúYT. Od tego miesi▒ca, znajdziecie tu 5 recenzji Waszych ulubionych p│yt. Dopuki objΩto╢µ MP3 ZONE nie zostanie powiΩkszona, to musicie siΩ nacieszyµ piΩcioma recenzjami na numer. Osoby kt≤re wys│a│y do mnie jakie╢ recenzje, musz▒ cierpliwie czekaµ w kolejce. A wiΩc nie bΩdΩ zanudza│ tylko dodam na koniec, ┐e je┐eli chcesz wspom≤c ten dzia│ twoimi recenzjami to wyslij mi je a mo┐e siΩ tu znajd▒ ;) !! [Wasyl] Nazwa zespo│u : Nirvana Tytu│ p│yty : "Nevermind" Rok : 1991 Ocena recenzenta : 10/10 Nevermind to druga plyta kultowego zespo│u NIRVANA. Jak wiΩkszo╢µ wie, zesp≤│ nie istnieje ju┐ od 1994 roku, ale nadal NIRVANY sluchaj▒ miliony fan≤w na calym ╢wiecie. DziΩki p│ycie NEVERMIND, Nirvana doczeka│a siΩ s│awy. Na ok│adce widzimy ma│e dziecko w basenie, goni▒ce za dolarem unoszonym na wΩdce rybackiej. Odtwarzaj▒c pierwszy kawa│ek - "Smells Like Teen Spirit" doznajemy uczucia swobody, wolno╢ci oraz podniecenia. "Smells Like Teen Spirit" zosta│ og│oszony jako HIT Nirvany, gdy tylko ukaza│ siΩ jako singiel. W radiu i TV czΩsto mo┐na by│o s│yszeµ, a nawet ogl▒daµ klip "Teen Spirit". W utworach Cobaina zawartych na NEVERMIND mo┐na us│yszeµ ciΩ┐kie riffy gitarowe, dudni▒c▒ perkusjΩ oraz czadowy bass. To wszystko oddaje efekt muzyki GRUNGE - np. Territorial Pissings. P│yta zawiera jeszcze 11 innych utwor≤w z kt≤rych polecam : Drain You, Polly, Lithium oraz reszte... Jest to obowi▒zkowa p│yta dla ka┐dego fana dobrej muzyki. [Wasyl] Nazwa zespo│u : The Offspring Tytu│ p│yty : "Americana" Rok : 1998 Ocena recenzenta : 7,5/10 Zanim poraz pierwszy us│ysza│em "AmericanΩ" (w grudniu 1998), us│ysza│em o niej trzy r≤┐ne opinie. Pierwszy kolega, zagorza│y fan Offspring, m≤wi│ mi, ┐e to ju┐ nie jest takie dobre jak na przyk│ad "Smash". Drugi kolega, metalowiec, m≤wi│, ┐e to zwyk│a punkowa kiszka. Trzeci kolega, fan tak zwanego pop rocka, m≤wi│, ┐e ten album jest rewelacyjny. Po tak r≤┐norodnych opiniach, zdecydowa│em sam sprawdziµ, o co tyle zamieszania. Ku memu zdziwieniu "Americana" zawiera│a parΩ stereotyp≤w, upodabniaj▒c▒ j▒ do poprzednich produkcji. Przyk│adem mo┐e byµ obecno╢µ przynajmniej jednego weso│ego utworu, dodatkowej piosenki, intra, piosenki gdzie s│owo f**k jest w refrenie i jednego utworu orientalnego. Teraz wszystko po koleji. "Welcome" to parΩ s│≤w na powitanie, ale mog│o byµ ciekawiej, jak w "Disclaimer" na "Ixnay on the Hombre". "Have You Ever" i "Staring At the Sun" to typowe punki, z kt≤rych Offspring s│ynie. Zdecydowanie najlepsze, bo ┐ywe i szybkie. "Pretty Fly" to utw≤r mi│y do s│uchania, ale widaµ, ┐e Dexter z kumplami nagrali ten utw≤r dla kasy. "The Kids Aren't Alright" w ko±cu z jakiego╢ powodu umieszczony na soundtracku do filmu "The Faculty". "Feelings" to przer≤bka, kt≤rej orygina│u nie s│ysza│em, ale wersja Offspring jest ca│kiem niez│a. W "She's Got Issues" przez wiΩkszosµ utworu powtarza siΩ jeden riff, ale jest na tyle dobry, ┐eby piosenka by│a udana. Zabawny tekst "Walla Walla" oraz muzyka utrzymana w szybkim tempie, tworz▒ udan▒ mieszankΩ. "The End of the Line" i "No Brakes" maj▒ te same zalety co "Have you Ever". Niestety po nich jest "Why Don't You Get a Job?". Pocz▒tkowo wydaµ siΩ mo┐e ciekawie (podobne do "Life Goes On" Beatles≤w - obladi, oblada...), ale po parukrotnym przes│uchaniu staje siΩ naprawdΩ wkurzaj▒ca. "Americana", w│a╢nie tu jest "Well F**k You!" w refrenie. Ale, w ko±cu Dexter musia│by byµ chory, gdyby przynajmniej w jednym utworze sobie nie zakl▒│. Pod wzglΩdem wulgarnych s│≤w to i tak ta p│yta jest naj│agodniejsza. "Pay the Man" to jedyna piosenka z d│ugim, instrumenatlnym, orientalnym intrem. Potem wchodzi enigmatyczny wokal, a dopiero pod koniec Dexter ╢piewa po swojemu. Niez│a mieszanka. Tym razem dodatkowym utworem jest meksyka±sko-brzmi▒ca wersja "Pretty Fly". "Americana" jest ca│kiem przyzwoita i gdyby nie zbytnie skomercjalizowanie niekt≤rych utwor≤w, ocena by│aby wy┐sza. [Jacek R.] Recenzja zosta│a napisana dla www.rockmetal.pl. Za zgod▒ autora zosta│a tu zamieszczona.Nazwa zespo│u : Pearl Jam Tytu│ p│yty : "Ten" Rok : 1991 Ocena recenzenta : 10/10 Album "Ten" powsta│ przy pomocy dziesiΩciu r▒k, oczu i uszu. S│uchaj▒c go mo┐emy z pewno╢ci▒ stwierdziµ, ┐e grunge is not dead. Pearl Jam jest obecnie jedynym "brzmieniem z Seattle", kt≤re dociera do milion≤w ludzi na ca│ym ╢wiecie (chodzi mi tu o tragiczny koniec Nirvany, rozpad Soundgarden i zawieszenie dzia│alno╢ci przez Alice In Chains). "Ten" jest chyba najmocniejszym albumem Pearl Jam [On jest moim the best albumem - dop. Wasyl]. Mo┐e dlatego, ┐e powsta│ w bardzo kr≤tkim czasie. Muzyka na nim jest spontaniczna, surowa, a zarazem bardzo ╢wie┐a i pulsuj▒ca energi▒. Prawie wszystkie teksty Eddiego Veddera s▒ autentycznymi historiami o ludziach, kt≤rych zna│. "Once" zaczyna siΩ do╢µ psychodelicznie, ale po chwili dostajemy dawkΩ porz▒dnego brzmienia i Vedder zaczyna ╢piewaµ (a raczej krzyczeµ) swoim gard│owym barytonem. Kolejnym, r≤wnie┐ mocnym utworem, jest "Even Flow", chocia┐ zosta│ za╢piewany nieco spokojniej ni┐ poprzedni. "Alive" og│oszono hymnem pokolenia lat dziewiΩµdziesi▒tych, podobnie jak wcze╢niej "Smells Linke Teen Spirit" Nirvany. By│ to pierwszy singiel z "Ten". Mnie spodoba│ siΩ g│≤wnie ze wzglΩdu na melodyjny riff oraz r≤wnie melodyjny i czysty wokal Eda. "Why Go" to mroczny utw≤r o dziewczynie z psychiatryka (przyjaci≤│ce Veddera). W zwrotkach s│ychaµ prawie wy│▒cznie perkusjΩ, gro╝ny, wrΩcz w╢ciek│y wokal i od czasu do czasu d╝+wiΩk nisko strojonych gitar. MiΩdzy "Why Go" a "Black" nie ma ani sekundy odstΩpu. "Black" to jeden z nielicznych utwor≤w Pearl Jam, w kt≤rym s│ychaµ klawisze. Razem z ca│ym t│em muzycznym (i piΩkn▒ lini▒ melodyczn▒) tworz▒ jedn▒ z najlepszych ballad zespo│u (szczeg≤ln╢ uwagΩ chcΩ tu zwr≤ciµ na zako±czenie utworu). "Jeremy" to jeden z najwiΩkszych "hit≤w" Pearl Jam. úadny wstΩp, ciekawe rozwiniΩcie, dobre zako±czenie. Wszystko zagrane i za╢piewane z ogromnym uczuciem (i wsp≤│czuciem - dzieciak strzela sobie w │eb...). "Oceans" bardzo r≤┐ni siΩ od poprzednika. Wolniejszy, gitary nastrojone wysoko, ╢piew te┐ o wiele wy┐ej ni┐ zwykle. Widaµ, ┐e mo┐liwo╢ci Eda s▒ ogromne. I zn≤w zmiana. "Porch" zaczyna siΩ szybkim riffem, refren i solo w po│owie numeru s▒ nieco spokojniejsze. "Garden" jest ballad▒ o bardzo delikatnych akcentach na pocz╢tku i miΩdzy refrenami, kt≤re s▒ trochΩ mocniejsze. To jeden z │adniejszych utwor≤w na tym albumie. Melodyjka jest znakomita. "Deep" to zn≤w ostrzejsze uderzenie. Niez│y riff, twardy niekiedy wokal (╢wietny tekst), no i popis swoich mo┐liwo╢ci dali gitarzy╢ci: Mike McCready i Stone Gossard. "Release" to spokojny kawa│ek. Eddie ╢piewa bardzo nisko, gitarka gra │agodnie (fakt, ┐e pod koniec robi siΩ bardziej gor╢co...). Po kilkunastu sekundach, po zako±czeniu utworu, znajdujemy niespodziankΩ: ten sam psychodeliczny trans, kt≤rym zaczyna│ siΩ utw≤r "Once", a wiΩc i ca│y album. I tak ko±czy│by siΩ "Ten", gdyby nie to, ┐e muzycy w lecie '92 postanowili wydaµ now▒ europejsk▒ wersjΩ p│yty z trzema dodatkowyni piosenkami. S╢ to: "Alive (live)" - wersja z jednego z pierwszych koncert≤w Pearl Jam; "Wash", gdzie opr≤cz Do╢µ delikatnego wokalu s│yszymy │agodne uderzenia w talerze perkusji, dobre basy i czasem kr≤tkie gitarowe akcenty; "Dirty Frank" - mo┐na to okre╢liµ mianem dobrego utworu hard-core'owego. I to chyba wszystko. DajΩ 10 punkt≤w nie tylko dlatego, ┐e p│yta nazywa siΩ "Ten", czy dlatego, ┐e jestem wielk▒ fank▒ Pearl Jam, ale po prostu dlatego, ┐e to ╢wietna muzyka, kt≤rej naprawdΩ warto pos│uchaµ. No i oczywi╢cie wspania│y, charyzmatyczny g│os Eddiego Veddera. Recenzja zosta│a napisana dla www.rockmetal.pl. Za zgod▒ autora zosta│a tu zamieszczona. Nazwa zespo│u : Decapitated Tytu│ p│yty : "Winds of Creation" Rok : ? Ocena recenzenta : 8/10 Decapitated to bardzo m│ody zesp≤│. Najstarszy z cz│onk≤w zespo│u ma 19 lat, a naj m│odszy ma 16 lat. Warto te┐ wspomnieµ, ┐e w zospole graja troje braci. Ale o samej p│ycie. Na Winds of Creation mamy dziewiΩµ utwor≤w. W tym jeden cover: Mandatory Suicide Slayer'a. Muzyka jest bardzo podobna do muzyki zespo│u Vader, co nie znaczy ┐e s▒ ich kopi╣. Maj▒ sw≤j w│asny styl. Wsciek│a perkusja, piekielne riffy gitar. Vocal jest bardzo podobny do Canibal Corpse. Po tym opisie mo┐na wywnioskowaµ tylko jedno. To jest Death Metal. P│yta napewno siΩ spodoba fanom death. Polecam odwiedzenie strony internetowej tego zespo│u (www.republika.pl/decapitated). [Boro] Nazwa zespo│u : Vader Tytu│ p│yty : "Litany" Rok : 2000 Ocena recenzenta : 9/10 Na pocz▒tek kilka truizm≤w. Vader to zesp≤│ ╢wiatowej klasy, graj▒ w nim ╢wietni muzycy, kolejne p│yty powoduj▒ zachwyt fan≤w, kt≤rzy otaczaj▒ grupΩ niemal┐e kultem. To wszystko wiadomo nie od dzi╢. I dlatego pewnie kilka os≤b bΩdzie mia│o do mnie ┐al, ┐e oceniam "Litany" na 9, a nie na 15 ;), ale to ju┐ zupe│nie inna sprawa. Pierwsze, na co zwr≤ci│em uwagΩ to szybko╢µ. Peter ju┐ wcze╢niej zapowiada│, ┐e "Litany" jest p│yt▒ bardzo szybk▒, wiΩc mo┐na by│o mieµ jakie╢ og≤lne wyobra┐enie, jednak Docent po "wakacjach" sprawuje siΩ doskonale. Tempo, ciΩ┐ar i potΩga Vadera opiera siΩ przede wszystkim na atomowym brzmieniu jego bΩbn≤w. Bez du┐ej przesady mo┐na powiedzieµ, ┐e Doc gra jak ╢wietnie zaprogramowany komputer - precyzyjnie, dok│adnie i bardzo szybko. Je╢li na koncertach potwierdzi swoj▒ klasΩ, bΩdzie to oznacza│o, ┐e mo┐na go zaliczyµ do ╢wiatowej czo│≤wki perkusist≤w death metalowych. Chwilami w granych przez niego rytmach daje siΩ wyczuµ fascynacjΩ techno i elektronik▒ (mo┐e to kwestia "wyci▒gniΩcia" stopy kosztem werbla podczas produkcji), ale w po│▒czeniu z brutalno╢ci▒ muzyki Vadera i mimo wszystko ┐ywym brzmieniem bΩbn≤w wcale to nie razi. "Kartofle" gΩsto sypi▒ siΩ na zestaw, wiΩc wszyscy, kt≤rzy lubi▒ tego typu kanonady powinni byµ usatysfakcjonowani, a m│odym adeptom sztuki perkusyjnej oczy wyjd▒ z orbit, za╢ szczΩk bΩd▒ prawdopodobnie szukali pod sto│ami :). Oczywi╢cie Vader to nie tylko Docent. Je╢li chodzi o to, za co odpowiada Peter i reszta muzyk≤w (czyli za ca│▒ resztΩ :)), poziom jest przynajmniej r≤wnie wysoki. Gitarowy ogie±, charakterystyczne sol≤wki, istna rze╝nia i demoniczne wokale Petera. To kolejna zaleta. Nigdy nie by│em zwolennikiem brutalnych wokali, ale spos≤b ╢piewania Petera to nie klasyczny growling. On raczej krzyczy, a w dodatku robi to ca│kiem wyra╝nie, w ka┐dym razie teksty da siΩ zrozumieµ. A warto, bo s▒ one naprawdΩ niez│e. Tym razem prawie ca│▒ stron▒ tekstow▒ zaj▒│ siΩ Pawe│ Frelik (ponadto dwa napisa│ Peter, jeden Pawe│ Wasilewski). W estetycznej wk│adce przy tek╢cie ka┐dego z utwor≤w znalaz│o siΩ kilka s│≤w wprowadzenia, pozwalaj▒cych lepiej go zrozumieµ. I tak teksty Paw│a Frelika to g│≤wnie metafizyka, magia, ciemna strona duszy, "The Final Massacre" autorstwa Paw│a Wasilewskiego to mroczna wizja ╢mierci i zag│ady, za╢ dwa utwory Petera ("Cold Demons" i "Forwards To Die") to, jak stwierdzi│ ich tw≤rca, "war-songi" - kr≤tkie, tre╢ciwe i pe│ne agresji. Takie zreszt▒ s▒ wszystkie kompozycje na tej p│ycie. "Litany" pΩdzi jak huragan, nie daje s│uchaczowi ani chwili wytchnienia, a przy tym jest niebanalna, je╢li chodzi o przekaz. NaprawdΩ dobra p│yta, wyr≤┐niaj▒ca siΩ spo╢r≤d zalewu deathowej jednorodno╢ci. [Kalisz] |
WstΩpniak Listy Mp3 news Hardware news Forum Off line Rippery i rippowanie Skr≤ty w sonique Napster pokonany? Mp3 i irc Recenzje p│yt NastΩpca Winampa? Sonique - test playera Mp3 z sieci? Daewoo mpio Ciekawostki mp3 Robimy skina! Mp3 Plug-ins Skins Tapety Encoders Rippers Players U┐ytki #mp3zone Regulamin Loodzie Logi Wyniki Konkursu FAQ S│owniczeq Pomoc About Linki Ankieta Co za miesi▒c |